piątek, 22 lipca 2016

Crème brûlée


Nadszedł ten dzień. Crème brûlée podawany na europejskich stołach przynajmniej od 1691 roku, zagościł wreszcie i na moim. Nie do końca jest jasne czy pierwotny przepis powstał we Francji, czy też w Anglii, ale cóż to ma za znaczenie?! Oto on! Klasyka, klasyki! Król deserów! Kawałek nieba w małej kokilce. I ta obłędna cukrowa skorupka... Aż mam ciarki, a Wy?

CRÈME BRÛLÉE

Składniki na  5-6 porcji:
400 ml śmietanki 36%
100 ml mleka 3,2%
1 laska wanilii
4 żółtka
50 g cukru
5-6 łyżek cukru brązowego

Żółtka mieszam z cukrem (nie ubijamy). Śmietankę i mleko wlewamy do garnka. Laskę wanilii przecinamy wzdłuż i za pomocą czubka noża wyjmujemy z niej ziarenka, które dodajemy razem z laską do mleka i śmietany. Mieszankę mleczną podgrzewamy, jednak nie gotujemy, a następnie usuwamy z niej laskę wanilii. Małymi porcjami przelewamy mleko ze śmietaną do jajek z cukrem i cały czas mieszamy (tak, żeby żółtka się nie ścięły, ale rozpuścił cukier). Jeżeli w masie pojawią się grudki, przelewamy ją przez gęste sitko.
Foremki do crème brûlée umieszczamy w głębokim, żaroodpornym naczyniu, które zalewamy wrzątkiem do połowy wysokości foremek crème brûlée (deser pieczemy w kąpieli wodnej). Do foremek rozlewamy równomiernie masę jajeczno -śmietanową. Naczynie wstawiamy do rozgrzanego do 150 stopni piekarnika i pieczemy około 45-50 minut, aż masa się zetnie. Foremki z crème brûlée studzimy, przykrywamy folią i wstawiamy do lodówki na kilka godzin lub całą noc.
Przed podaniem każdy deser posypujemy cukrem brązowym i przypalamy palnikiem do crème brûlée lub w piekarniku na programie grill, aż na wierzchu deseru powstanie cukrowa skorupka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz