Kolejny drożdżowy przepis, tym razem jest to placek
drożdżowy z wiśniami. Bardzo puszysty, idealne łączący się z kwaśnymi owocami i
słodziutką kruszonką. W smaku wyraźnie czuć drożdże – w cieście jest ich dużo,
ponieważ musi ono udźwignąć ciężkie wiśnie. Najlepiej smakuje jeszcze ciepłe ze
szklanką zimnego mleka :) Spróbujcie sami! :)
PLACEK DROŻDŻOWY Z WIŚNIAMI
Składniki (na blaszkę 32x23cm):
50g świeżych drożdży
½kg mąki
250ml mleka
3 łyżki stopionego masła
6-7 łyżek cukru
jajko
¼ łyżeczki soli
½kg wiśni
Dodatkowo (na kruszonkę):
70-80g zimnego masła
3-4 łyżki mąki
4 łyżki cukru
Mleko podgrzać (nie może się gotować). Drożdże rozetrzeć z cukrem (wystarczy łyżka), dodać mleko i 3 łyżki mąki, odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Dodać rozczyn do przesianej mąki, dorzucić resztę cukru, jajko (nie prosto z lodówki) i roztopione masło (nie może być zbyt gorące). Wyrobić na elastyczne ciasto odlepiające się od ręki. Odstawić na ok. godzinę do wyrośnięcia (w ciepłym miejscu, szklanym, plastikowym lub drewnianym naczyniu, przykryte czystą ściereczką) – ciasto powinno podwoić swoją objętość. Blaszkę wysmarować masłem i wysypać bułką tartą. Ciasto przemieszać i przełożyć do foremki, ułożyć na nim wiśnie i posypać kruszonką. Zostawić do wyrośnięcia na około kwadrans i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C na 45 minut.
Przepis dołączam do akcji:
drożdżowe z wiśniami - ponadczasowy smak;)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie tak! :)
UsuńIle owoców - niebo! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPuszek owocowy ,uwielbiam.
OdpowiedzUsuńPuszek? Pierwszy raz słyszę takie określenie ^^
UsuńAh iście wakacyjne ciasto ;) ale mi narobiłaś ochoty ;P
OdpowiedzUsuńi o to chodzi ;)
Usuńmniam... kocham wypieki drożdżowe...
OdpowiedzUsuńnie tylko Ty ;)
UsuńMam wielka słabość do ciast drożdżowych :D
OdpowiedzUsuńto dość popularna słabość ;)
UsuńPiekę podobny, tyle tylko, że z dodatkiem budyniu. A Twój wygląda bardzo smakowicie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Rozpustnegotowanie.blogspot.com
Hm, korci mnie, żeby zrobić drożdżówki z budyniem, są pyszne :)
UsuńDrożdżowe zdecydowanie należy do moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuń