Jakiś czas temu czytałam „Ogród Letni” autorstwa Paulliny
Simons. I tam, w ostatnim rozdziale, pojawił się przepis na kakaowe kulki
owsiane, przygotowane przez główną bohaterkę trylogii. Nie mogłam się
powstrzymać i wypróbowałam przepis :) Kulki są dość twarde, lekko słodkie,
mocno kakaowe i „bikini friendly” dzięki zawartości płatków owsianych. Przepis
podaję posługując się po prostu cytatem z książki – w nawiasach znajdziecie
moje komentarze :)
KULKI OWSIANE WEDŁUG TATIANY
„- Patrzcie i uczcie się – mówi. – Ciasteczka owsiane. Pół szklanki masła. Dwie szklanki cukru. Pół szklanki mleka. Gotować, gotować, gotować. (…) (Ja poczekałam, aż masa zaczęła cała wrzeć). Kiedy masa się zagotuje – mówi – dodajecie trzy szklanki płatków owsianych, szklankę kakao, a potem według uznania pół szklanki wiórków kokosowych, pół szklanki orzechów włoskich albo pół szklanki masła orzechowego. (użyłam mielonych orzechów laskowych, ale myślę, że masło orzechowe byłoby najlepsze ;)) (…) Miesza masę, aż płatki się ugotuję, przez mniej więcej minutę (to chyba w wypadku płatków błyskawicznych, ja użyłam górskich i gotowałam masę przez kilka minut), a potem zdejmuje garnek z pieca i natychmiast wykłada masę łyżką na folię. – Będą gotowe za godzinę, kiedy wystygną – mówi. Ale równie dobrze mogłaby mówić po rosyjsku, bo wszystkie dziewczynki, nawet ich rozchichotane, elegancko ubrane matki natychmiast biorą po kulce na serwetkę i z okrzykami zachwytu wsuwają je do ust.” Ostatnie zdanie byłoby możliwe chyba tylko przy dużym przeciągu w kuchni Tatiany – kulki jeszcze przez chwilę są naprawdę gorące i po prostu parzą ;)
Z podanych proporcji wyjdzie 50-60 kulek.
Przepis dodaję do akcji:
Bikini friendly to nei wiem, ale na pewno pyszne było:)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak smakują, ale wyglądają niesamowicie...
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedys ..są niesamowite.Polecam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis..bo własnie go (tj.wg.autorki ksiązki) szukałam..
Beata